Ciekawa wersja Toshiba Satellite Pro L50-G to 15,6 cala ekranu, matowa matryca, system operacyjny Windows 10, procesor Core i5 o czterech rdzeniach, 8 GB pamięci RAM typu DDR4, wbudowany Bluetooth, dysk twardy typu SSD o pojemności 256 GB, wzmocniona konstrukcja, niska masa własna, cztery porty typu USB, jeden port HDMI, mikrofon, kamera internetowa, brak wzmocnionej konstrukcji, pojemna bateria i urodziwa obudowa. Ten konkretny model jest opcja akuratną dla kobiety pracującej, bo nie można nazwać go zbyt ciężkim i na dokładkę ma on Bluetooth, ale informatyk, który chce obrabiać filmy w jakości 4K zapewne uzna tę opcję za nie wystarczającą, czyli za taką, która nadaje się do prac lżejszych i z którą można jeździć po klientach ze względu na niewielką masę.
Zaleta tego Toshiba Satellite Pro L50-G tkwi w tym, że ma spory ekran i niską masę jak na te gabaryty (https://www.kuzniewski.pl/k4692,laptopy-toshiba-dynabook-satellite-pro-satellite-pro-l50-satellite-pro-l50-g.html). Ma on też matową matrycę, dzięki której można sobie pracować także na tarasie otulonym winoroślami w ciepły letni dzień. Praca w tego typu miejscach jest rzecz jasna opcją atrakcyjną, choć wiele znaczy też i to, że wielu z nas pracuje w biegu, czyli kończymy pracę choćby na ławce w parku, po to by nie pracować w domu. Natomiast detale upiększające tego konkretnego modelu Toshiba znaczą bardzo wiele dla kobiet, które z kilku podobnych w sensie elektronicznym laptopów zazwyczaj wybierają ten z największą liczbą detali upiększających, bo w ich mniemaniu komputer przenośny musi być gustownym.
Procesor Core i5 o czterech rdzeniach to też wiele znaczący atut Toshiba Satellite Pro L50-G, bo ten procesor imponuje jeśli chodzi o tę elektroniczną żywotność, czyli nawet po tych czterech lub pięciu latach zazwyczaj działa tak jak nowy. W tym konkretnym przypadku nie łączy się on ze wzmocnioną obudową, ale to raczej niewiele znaczący minus, bo taka obudowa to nie standard. Standardem jest natomiast wbudowany mikrofon i kamera internetowa, bo za pomocą tego osprzętu robi się wideokonferencje w celach zawodowych, czyli po to by coś lepiej objaśnić współpracownikowi i w celach prywatnych, po to by przez jakiś czas porozmawiać z rodziną z daleka.